Jak widać ile charakterów tyle odmiennych zdań na temat zamieszkania.
grynio ,
czort rozumiem was co macie na myśli . Sam 27 lat życia mieszkałem w domu rodziców - duże podwórko, warsztat, miejsce do roboty, grillowania itp itd... no po prostu niezależność pełną gębą. Ale więcej też jest roboty - im większe podwórko tym więcej czasu potrzeba na ogarnięcie tego wszystkiego.
Ja połowe zycia spędzam na wodzie w związku z czym moja kobieta musiała wykazać się samodzielnością co też łatwym nie jest- ale to wszystko było/jest w mieszkaniu .
Z domkiem czy to segmentem łączy się już więcej obowiązków - zwłaszcza na wsi . Z tego powodu choć mi samemu by to nie przeszkadzało (marynarzwi obojętne gdzie mieszka

) to z jej względu nawet nie poruszam tematu próby zamieszkania na "peryferiach" przez co wiele możliwości zakupu też odpada .
W tym miejscu zgodze się z
PL Doughnut że wartość domu wolnostojącego jest znacznie większa ale też wiążą się z tym większe koszta zakupu.
U nas w Szczecinie kupno bliźniaka o powierzchni 120-135m2 tak jak celuję w dobre dzielnicy w nie dużej odległości od przydatnych punktów jak sklepy , placówki oświaty, poczta itp z działką 250-350m to koszt od 530tyś w górę bądź od około 460tyś w przedmieściach za stan deweloperski ( pod uwage biore po przemyśleniu jedynie rynek pierwotny- mniej roboty, mniej formalności itp itd choć gdy bym trafił na coś w dobrej gotówce z wtórnego to pewnie też bym rozważył)
Koszta domu znacznie większe w interesującej mnie lokalizacji stan deweloperski do wykończenia z działką 500m2 od 650tyś .
Mam jedno ogłoszenie które mnie interesuje w niższej cenie ale z potrzebnym większym nakładem pracy - a że w przynajmniej 70% w domu robię wszystko sam- przez podłogi , kafelkowanie po szafy pod zabudowę itp co zżera też dużo czasu to mam rozkminę .
Grila rozpalę w każdym z przypadków- ba robiłem to mieszkając teraz w mieszkaniu które wystawione bylo właśnie z powodu o którym wspomniał
maciekpkow oraz tym że w tym nowym budownictwie użyty materiał woła o pomstę do nieba- ściany zdają się być zrobione z grubszego kartonu- wieczorami zwłaszcza to się daje we znaki.
Jestem bardziej za domkiem ale ceny są zaporowe ( zwłaszcza że hipoteka w walucie wymaga 30% wkładu własnego, gdzie przy wyższych kosztach zakupu robią się z tego okrągłe cyferki) a znowu w bliźniakach układ pomieszczeń na parterze przy powierzchni o której pisałem jest w większości przypadków beznadziejny ( w sytuacji gdy wbudowany jest garaż w bryłę budynku wygląda to mniej więcej tak)

bo znowu kupować taki z wiatą to też mi się mija z celem - nie podłubie, kół nie schowam itp .